
16-09-2022

Weszliśmy w ostatnią fazę tegorocznego sezonu budowlanego.
Na rynku nadal dominuje poczucie niepewności i bardziej pesymistyczne niż optymistyczne nastroje. Coraz częściej docierają do nas informacje o wstrzymanych inwestycjach mieszkaniowych czy projektach, których rozpoczęcie odłożono na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Szczególny niepokój budzą zwariowane ceny energii, brak jakiegokolwiek działania lub choćby pomysłu na działanie stabilizujące i normujące sytuację.
Dramatycznie wysokie koszty energii powodują spadek rentowności firm aż do jej całkowitej utraty. Firmy te zawieszają lub zamykają swoją działalność. Konsekwencje dla właścicieli są przykre i oczywiste, ale nie mniejsze dramaty przeżywają pracownicy zamykanych przedsiębiorstw, mikrospołeczności gmin, na których terenie działały.
Zastanawiam się, czy mogę coś z tym zrobić, przeciwstawić się?
Samodzielnie nie mam szans, ale jak WSZYSCY, WSZĘDZIE i ZAWSZE zaczniemy oszczędzać energię,
a nasi „władcy” przestaną tyle gadać tylko wezmą się do roboty to… damy radę!
Pozdrawiam
Jacek Czyżewicz